Boże Narodzenie
Wysiadam z pociągu
Stacja pusta
Wszędzie czysto
Cicho
Uroczyście
Pacują konieczne słuzby
Duży mróz
Ciemno
Nie jeżdżą pojazdy
Pokazują się pierwsze gwiazdy
Idę do domu pieszo
W mieście nastrój świąteczny
Oświetlone wnętrza domow
W każdym oknie choinka
Podniosły nastrój wylewa się przez okna
Ludzie uroczyście ubrani
Zasiadają do wigilii
A ja na ulicy sam
Przyśpieszam kroku
Chcę być razem z rodziną
Oni czekają
Czeka na mnie wieczerza
Z tym rozmyslaniem doszedłem do domu
W domu radość
Zapach potraw wigilijnych
Opłatek
Przysmaki tradycyjne
Prezenty
Radośc rodziny nie ma granic
A ja myślę
Jak czuje się człowiek
Samotny, chory, stary
Na którego nikt nie czeka
Z kim podzieli się opłatkiem?
Czy tylko patrzy przez okna?
Na radośc innych?
Na oświetlone choinki?
Ogląda szczęście przez szynę?
Jak w telewizji?
Halina Małachowska
Słuchaczka ŻUTW
Zary, grudzień 1999 r.