Katyń

c
W naszym ŻUTW
Tak się raz zdarzyło
Że na dziesiątego pażdziernika
Szczęście nam się przytrafiło.

Urząd Marszałkowski Wrocław
Do nas zatelefonował
Mówiąc ze bilety na film „Katyń”
Darmo dla nas zafundował.

Urząd Miejski w Żarach
Też szarmancko się zachował
Na darmowy przejazd do Wrocławia
Kasy na autokar nie żałował.

Pogoda wspaniała ludzie się śpieszyli
Pesele znosili szefa umęczyli
Autokar przyjechał obecność sprawdzili
Szczęśliwcy usiedli na „Katyń” ruszyli

Błogi spokój za Żarami
Jedna fajna babeczka przerwała
Wzięła duzo przepisanych lekarstw
O siusianiu całkiem zapomniała.

Ledwie pod Żaganiem
Na pas ogrodzonej autostrady wj echano
Już po obu stronach dziury w płocie
Lub zajazdu szukano.

Wreszcie pod Legnicą
Zajazd „Pod Kogutem” wypatrzono
Uszczęślíwiono potrzebujących
Po czym do kina „Warszawa” ruszono.

Po wyjściu z seansu
Wandzia wszystkich jeszcze raz liczyła
Choć nie wszystko się zgadzało
Czołówka do autokaru ruszyła.

W autokarze po raz drugi
Kierowniczka Wandzia głowy liczy
Dwóch osób brakuje. Kogo!
Na cały głos krzyczy.

Musimy jeszcze poczekać
Pewnie się gdzieś w tłumnie zagubili
W tym czasie jedni tojtojki szukali
Drudzy szczęśliwie papierosy palili.

Reszta zasępiona w autokarze
Na zagubionych cierpliwie czekała
W ciszy się zastanawiano dlaczego?
Przecież pod kinem wiara czekała.

Kiedy juz wycieczka zmęczona
Autostradą z powrotem wracała
Para zagubionych z Wrocławia
Szefowi ŻUTW w Żarach pozdrowienia.
Przed snem przesyłała.

Halina Małachowska

Słuchaczka ŻUTW przy ŻDK w Żarach
Dnia 10.10.2007 r