Pięciolatek

PIĘCIOLATEK

Pięć lat skończyliśmy w grudniu
Jubileusz 24 stycznia po południu
W tym dniu zima ostra była
Publiczność zmarznięta przybyła.

W „Lunie” wiara się rozgrzała
Gdy chór im zaśpiewał orkiestra zagrała
Część oficjalna bardzo ładna była
Przewodnicząca z Szefem ją prowadziła.

Tylko łóżka było nam potrzeba
A tu wymarsz na bal jeszcze tańczyć trzeba
Wreszcie w mrozie na bal dotarliśmy
W piramidach elegancko zasiedliśmy.

Szampanem nas przywitano
Smaczny gorący obiad podano
Po obiedzie zapowiedzi i witanie
Z szampanem na parkiet poproszono panie.

Chociaz małe dla nas „Faraona” sale
Był to jednak bal nad bale
Panie kreacjach wieczorowo wystrojone
W dobry uniwersytecki humor uzbrojone.

Panowie wszyscy także eleganccy byli
Tylko że na balu nmiej szość stanowili
Ta większość się także bawiła
Częstość zabaw i gimnastyka to sprawiła.

Gdy poloneza wszyscy ruszyli
Panowie z paniami się nie pomieścili
Wszystkie konkursy były na raty
A repertuar bardzo bogaty.

Tylko kiedy same panie
Na parkiecie w kwadracie stawały
Cały swój elegancki wygląd pokazały
Z lampką szampana bez tłoku
Z czerwonym kotylionem przy boku.

Nawet duże bale w telewizji
Nie maja tyle radości sprawności i fantazji
Co ten bal ŻUTW na pięciolecie
Gdzie chciało się śmiać i tańczyć
Każdej kobiecie.

Tego zdarzenia nikt nie notował
Żaden fotograf nie fotografował
Nie chcę żeby ten bal zapadł w ciszę
Dlatego wiersz o tym piszę.

Chodzi o to żeby z tej radości coś zostało
Jak odkrycie Totenchamona pokolenia czekało
Bo tylko jego maska wszystko widziała
Co żarska społeczność w piramidach wyczyniała

Halina Małachowska
Słuchaczka ŻUTW
Żary, 25.1.2004 r.